19 stycznia 2022

Wczorajszy komentarz do relacji rosyjsko-niemieckich, Tytuł niezbyt szczęśliwie dobrany, bo to "oczywista oczywistość". Ponadto sytuacja jest na tyle dynamiczna, że wczorajszy komentarz to dzisiaj już historia. Streszczając rozmowę, zaskoczyło mnie, że Ławrow potraktował Baerbock mało agresywnie, mimo ataku pod koniec, zapewne przygotowanego, wokół RT w Niemczech. Wypowiedzi Ławrowa podczas konferencji prasowej sprawiały wrażenie, że chce wykorzystać Niemcy, żeby zrobić krok wstecz od swoich maksymalnych żądań. O Formacie Normandzkim zabrakło konkretów, ale odwoływano się do niego często.

 

Niemcy zaś zostały zmuszone (debaty w Bundestagu 12 stycznia) do zmiany polityki, opartej na udawaniu kanclerza Scholza, że go nie ma, czyli próbie przeczekania przy powtarzaniu: NS2 to czysto gospodarczy projekt (bo nam się polityka klimatyczna zawali), nie ruszajcie Rosji w systemie SWIFT (bo nasz handel ucierpi), nie dostarczamy broni do obszarów objętych kryzysem. Niemiecki rząd i dyplomacja zostały zmuszone do zakończenia tej gry pozorów i określenie swojego miejsca w konflikcie i to niewątpliwie korzyść, także dla Polski.

 

No i mam wrażenie, że Putin ośmieszył kanclerz Merkel, chociaż elegancko poczekał do jej przejścia na polityczną emeryturę. Jeżeli jednak przypomnieć zapewnienia Merkel, że NS2 nie zostanie wykorzystany przeciwko Ukrainie, że ani Rosja tego nie zamierza, ani Niemcy na to nie pozwolą, to jakoś i strasznie i śmiesznie, że czołowa polityk  opowiadała historyjki będące bańką mydlaną.

 

 

 

 

Baerbock w Moskwie