Niewątpliwie ważna decyzja. 9 października Bundestag przyjął wniosek frakcji parlamentarnych rządzącej koalicji CDU/CSU i SPD. Niewątpliwie ważny krok w trwającej od długiego czasu debacie, chociaż wiele spraw pozostaje jeszcze otwartych.
Nie sposób nie docenić samej decyzji. Niewątpliwie też historia okupacji Polski dominuje we wniosku:
„Pierwszą ofiarą tej fanatycznej polityki była Polska. Do dziś kwestia upamiętniania i upamiętniania tego czasu ma ogromne znaczenie dla stosunków polsko-niemieckich. Napad Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. oznaczał początek II wojny światowej, a wraz z nim realizację najokrutniejszej, rasowo-ideologicznej polityki zagłady. To właśnie w Polsce narodowi socjaliści po raz pierwszy w pełni zrealizowali wszystkie elementy swojej ideologicznej rasowej wojny na wyniszczenie, okrutnej polityki okupacyjnej, rasistowskiej ideologii przestrzeni życiowej, wyjątkowego antysemityzmu i antyslawizmu. Tereny II Rzeczypospolitej były wykorzystane jako eksperymentalne laboratorium dla prowadzenia działań wojennych narodowosocjalistycznych Niemiec na Wschodzie. Już jesienią 1939 roku dziesiątki tysięcy członków polskiej elit zostało zesłanych do obozów koncentracyjnych lub rozstrzelanych w celu wymazania Polski jako narodu. Fizyczne usunięcie obywateli polskich z terenów, które wkrótce zostaną anektowane, z jednej strony, a z drugiej strony ich podporządkowanie, wyzysk, deportacja i zniewolenie na terenach późniejszego Generalnego Gubernatorstwa, były od samego początku celem i centralnym elementem idei wojny z Polską. Setki tysięcy Polaków stawiło opór i walczyło także we wszystkich armiach alianckich o zwycięstwo nad Hitlerem. Powstanie Warszawskie 1944 roku, w którym zginęły dziesiątki tysięcy bojowników i ponad 100 tysięcy polskich cywilów, a stolicę zrównano z ziemią, jest symbolem okrucieństw narodowych socjalistów. Ponadto obszar przedwojennej Polski został przez narodowych socjalistów przekształcony w miejsce, gdzie dokonywano masowej zagłady europejskich Żydów w specjalnie wybudowanych przez nich obozach zagłady. Aż do trzech milionów miliony nieżydowskich Polaków i trzy miliony Żydów było do 1945 r. ofiarami okupacji i Holokaustu.”
Ten opis, w którym padają ważne terminy Antislawismus/antyslawizm, wojna na wyniszczenie, dominuje. W kolejnych akapitach mowa jest o niemieckiej (nie o nazistowskiej) okupacji Polski m której celem było całkowite zniszczenie państwowości i kraju. Przypomniany został Hitler-Stalin Pakt. Ogromnie ciekawe jest zdanie „Postulat europejskiego, postnarodowego upamiętnienia dochodzi dzisiaj do swoich granic - zwłaszcza tam, gdzie wola narodu do przetrwania postrzegana jest jako motyw przewodni i źródło sprzeciwu przeciwko okupacji.?”
Zaraz wkrótce pada zdanie, że planowane centrum umożliwi „powiązanie ze sobą poszczególnych aspektów, często o charakterze narodowym, i pokazanie ich w perspektywie europejskiej.?” Nie jest łatwo połączyć to ze zdaniem przytoczonym w poprzednim akapicie. Także dalej pada sformułowanie o „o porównawczej, europejskiej perspektywie, która podkreślałaby wspólne cechy okupacji niemieckiej w Europie i zwracała uwagę na uwarunkowane rasowo różnice w traktowaniu ludności cywilnej, jeńców wojennych i robotników przymusowych. Uwidoczniłoby to charakter wojny na wyniszczenie na wschodzie, a także na południowym wschodzie.”.
Nie jest też jasne, jakie narody centrum obejmie. Mowa jest o pamięci polskiej, ukraińskiej, białoruskiej, o zbieraniu informacji o dyskursach pamięci z północy, południa, wschodu i zachodu. A Rosja, skoro chodzi przede wszystkim o wschód i południowy wschód? Nie wiem. I tak dyskusja nie będzie łatwa, skoro mowa jest o utworzeniu centrum w dialogu z europejskimi sąsiadami i naukowcami.
.