17 maja 2018

Jutrzejsza konferencja w Szczecinie o pomnikach II wojny światowej w Europie Środkowo-Wschodniej przypomniała mi kijowskie pomniki, nie wszystkie związane z II wojną. Nie chodzi tu o pomniki bezpośrednio związane z państwem ukraińskim, bo one nie są problemem. Interesowały mnie raczej takie pomniki, które wiązały się z historią wcześniejszą i wymagały dopiero włączenia ich w ukraińską narrację. Nie potrafię zresztą odpowiedzieć na pytanie, czy i w jakim stopniu takie włączenie się udało, mogłem jedynie dostrzec "problem", a było to w roku 2015.

 

Na przykład problem pomnika żołnierzy ukraińskich albo z Ukrainy (nie jestem pewien jak rozumieć sformułowanie "mężnym synom Ukrainy") poległym podczas sowieckiej interwencji w Afganistanie. Nie była to wojna ukraińska, a napis jest dość enigmatyczny. Polegli, ale za co i po co? Mężni w walce o co? Napis jest tak ogólnikowy, że umożliwia chyba dość bezkonfliktowe funkcjonowanie pomnika w ukraińskiej pamięci historycznej i równocześnie zadośćuczynienie ich rodzinom.

 

 

Trudniej z Pomnikiem Matki Ojczyzny i mauzoleum, sowieckim pomnikiem zbudowanym w latach 70. XX wieku. Pomnikiem ciągle górującym nad miastem, bo dyskusje o wyburzeniu już chyba ucichły. Stoi więc Narodowy Pomnik Ukrainy i Drugiej Światowej Wojny, tak nazwany, chociaż zbudowany dla upamiętnienia ponadnarodowego narodu sowieckiego.

 

 

 

 

Włączeniu mauzoleum do ukraińskiej narracji historycznej służyć miało umieszczenie w holu wejściowym dużej ekspozycji poświęconej walkom ukraińsko-rosyjskim w okręgu donieckim i ługańskim.

 

 

 

Czy da się jednak w ten sposób udomowić i unarodowić sowiecką symbolikę? Chociaż zapewne postacie upamiętniające czerwonoarmistów i "ludzi sowieckich" zapewne za kolejne 20 lat będą kojarzone z Ukraińcami. A patrząc na stan wiedzy historycznej wielu polskich młodych ludzi przypuszczam, że młodzież ukraińska będzie wtedy (za 20 lat) myślała, że podczas II wojny światowej armia ukraińska miała takie mundury.

 

 

 

 

 

Ukraińskie trudności z pomnikami